Mikel nie był zbytnio zainteresowany przeglądaniem pozostałości po zwiadowcach. Rzucił okiem na ich wyposażenie, ale nie poświęcił większej uwagi pozostałym przedmiotom. Od kilku dni intensywnie myślał i mało odzywał się do pozostałych. Wydawało mu się, że w końcu do czegoś doszedł. Teraz musiał tylko poprosić o pomoc. Cierpliwie czekał, aż Kharrick skończy rozmawiać z Belerenem i pomoże usiąść niziołkowi, a następnie zbliżył się do złodzieja.
-Możemy porozmawiać? - zapytał niepewnie.
Złodziej kiwnął głową twierdząco. Od czasu rozmowy z Jacem był jakiś taki markotny. Cienie pod jego oczami wydawały się ciemniejsze a spojrzenie smutniejsze.
- Coś się dzieje?
Mikel przyglądał się twarzy rozmówcy. Widać było, że zauważył jego stan. Przez chwilę walczył ze sobą, ale postanowił nie wtrącać się w nieswoje sprawy. Skinął głową i zwięźle wyjaśnił.
-Jestem mało użyteczny. Robię za dużo hałasu. Musimy coś z tym zrobić. Powinienem być pierwszy w walce, a nie ostatni.
- No w sumie. To co zamierzasz? - zapytał złodziej zbyt jeszcze zamyślony aby zrozumieć swój udział w planach chlopaka.
-Muszę się nauczyć. Możesz mi pomóc? - zapytał nieśmiało wojownik. Jego towarzysz przez moment tępo się na niego patrzył. Trybiki jego myśli w końcu zaczęły działać jak przestał poświęcaj je sobie i przyswoił znaczenie słów wypowiedzianych przez Mikela. Otworzył usta w niemym zrozumieniu prostując się.
- Aa… Tak! Tak, oczywiście. Pomogę ci. Podejrzewam, że chcesz jak najszybciej co?
Mikel w odpowiedzi ochoczo pokiwał głową.
- Dobra, to po drodze ci będę tłumaczył co i jak - złodziej wskazał głową aby ruszyć kiedy już się wszyscy pozbierali. Postąpił kilka kroków do przodu i się zatrzymał aby spojrzeć na chłopaka jeszcze raz.
- Ale no… musisz się pozbyć zbroi - powiedział z szelmowskim uśmiechem na twarzy.
Wojownik spojrzał niepewnie na Kharricka. Widząc, że ten zdaje się mówić serio, pokiwał głową.
- No dobra… Na pewno wymyślimy jakiś kompromis. - przyjrzał się swojemu niedawno ukończonemu pancerzowi i westchnął głośno. - Dobra. Spróbuję coś z tym zrobić, zanim ruszymy. Dzięki.
Odszedł w stronę plecaka, by przygotować się do wymarszu.