Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2019, 11:46   #124
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Deja-vu

Gdy harmider u bram przewyższył ten, który czyniła Berna, Berg niechętnie oderwał się od aktualnego zajęcia. Nie tracił czasu na zakładanie gaci ni pludrów i tak jak stał wyszedł na podwórze. Dobrze, że przy poprzedniej czynności koszulę jeno podciągnął był to i teraz opadła mu skrywając chociaż w połowie owłosiony tyłek. Zobaczywszy co się dzieje wpadł z powrotem do izby i zakładając skórznię krzyknął na baby.

- Tera, leć no pędem do ratusza, niech w dzwony na alarm bijo! Ino zara! Zara, gdzie leziesz? Do Kruczka w te pędy, niech chłopów zbierze do broni kto żywy! Berna, kobito oblecz się a nie lataj z gołymi cyckami!

Szczypnął babę w nagi zadek, złapał za młot i wyleciał w kierunku otwartej bramy.

To wszystko zdawało się już jakby być. Już raz Berg ocalił miasto przed umarlakami.

Po drodze zobaczywszy wóz drabiniasty, co porzucony został pewnikiem, zakrzyknął na krzątających się obok mężów i samotrzeć pchać go zaczęli w kierunku napierającej hordy. Wóz skrzypnął, ruszył, zaczął nabierać rozpędu a przy każdym większym podmuchu Wacław spoglądał z zaciekawieniem na rozwój sytuacji.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline