Jeżeli się ich nakarmi, będą sie szybciej poruszać. A jeśli nie, w czasie pościgu można zostawic ich na wabia... Życie za życie...
A imię me, wypowiadalne dla was: Serena.
Powiedziawszy to, zaczyna kroic mięso na porcje, odkładając na 'talerze' zrobione z lisci. Potem zasypuje ognisko ziemią i odwraca się w stronę rannego, sprawdzając stan ran i opatrunków. Uczyniwszy to robi przegląd broni i pozostałych strzał oraz zdrowia rumaków. Opis:
Widzicie wysokąm zgrabną elfkę o sięgających do pasa srebrnych włosach, przepasanych wokół czoła splecionymi trawami, i ciemnych jak noc oczach. Odziana jest w cienką, ciemnozieloną koszulę, przepasaną dziwnie plecionym pasem, z ktorego zwisają pochwy wielu sztyletów; oraz wąskie spodnie tego samego koloru. Na to narzuconą ma brunatnoszarą opończę. Barwy są typowo leśne, przystosowane do czajenia się w zieleni. Nieopodal leży kołczan i długi łuk, do siodła przytroczone jest cos długiego i dość szerokiego, owiniętego w skórę. |