Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2019, 17:34   #105
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Gert się roześmiał. Tak, Malcolm doskonale ujął w słowa jego myśli. Nic dodać nic ująć. Chwycił chusteczkę ze stołu i rozłożył na swojej dłoni. Wyciągając ją w stronę Ghartha.

- Słyszałeś człowieka, towarzyszu. - powiedział do niego - Lepiej bym tego nie ujął. Idę się spotkać z Sekretarzem naszego dobrodzieja, kamień będzie u niego bezpieczny. Tak jak i my... jeśli możesz?

Zerknął na dzikuskę i uśmiechnął się przyjaźnie.
- Satharo? - zapytał - Dzisiejszy wieczór mam zamiar spędzić na piciu w ciszy mojego pokoju. Moglibyśmy na spokojnie porozmawiać. Pewnie masz wiele pytań. Jak myślisz?

W końcu towarzystwo zaczęło się przerzedzać, a nikt o kobiecie nie pomyślał. To było smutne. Nawet dla Gerta, a że był miłym człowiekiem, dlaczego by nie zaoferować pomocnej dłoni? W końcu, była częścią ich drużyny... w pewnym sensie, a wolałby wiedzieć, z kim dzieli broń. No, i fakt, że jakoś nie miał zamiaru spędzać nocy sam. Kto wie? Jeśli kobieta by odmówiła to plan ze służką wracał na porządek obrad rzecz jasna...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline