Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2019, 22:12   #347
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Oberwał. Nie czuł jednak tego charakterystycznego bólu związanego z rozerwaną tkanką. A to oznaczało, że miał jeszcze szanse przeżyć. Jednego napastnika na pewno trafił. Drugiego prawdopodobnie, bo nikt już do niego nie strzelał dalej. Nie mógł jednak tego potwierdzić bo dookoła ciągle odbywały się pojedyncze lub seryjne strzały a on widział tylko jedną wielką rozmazaną plamę. Oczy piekły gorzej niż przy krojeniu cebuli do potrawki babuni.
Pierwsza myśl to ukryć się. Opierając się wolną ręką o samochód przeszedł na drugą stronę. Lepiej było się zabezpieczyć przed tym ktokolwiek strzelał do Roba i Andrew. Przysiadł na ziemi plecami oparty o tylne koło. Przecieranie oczu rękawem gówno dawało. Musiał się jednak uspokoić. Próbował złapać pomiędzy wystrzałami inne dźwięki świadczące, że jego niespodziewani goście jednak stoją i stanowią zagrożenie. Andrew na razie zignorował. Ważne że żołnierzyk żył ale Dave nie chciał zwracać na siebie zbyt dużo uwagi dopóki nie odzyska wzroku.
Namacał klamkę drzwi i po omacku wszedł na tylne siedzenie. Pamiętał o tym żeby trzymać głowę nisko. Szukał swojego plecaka i schowanej tam manierki z wodą. Przepłukanie oczu powinno zniwelować działanie gazu. Mleka ze sobą nie woził.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline