Kiedy rozległy się strzały, Freddy ponownie zanurkował za samochód. -Zawsze. Zawsze ku***. - Wymamrotał do siebie, po czym odczekał do momentu na chwilę po tym jak padły strzały od strony "tych małych sk*********" jak pospiesznie nazwał w myślach przeciwników, po czym wychylił się z nożem przygotowanym do rzutu, następnie szybko oszacował szansę na to czy zdoła rzucić w przedziale czasu pomiędzy wychyleniem się któregoś z nich a oddaniem strzału... I rzucił gdy tylko zobaczył zdecydowany ruch jednego z nich.
__________________ I like rusty spooonsss... I like to touch them... I like it when the red water comes out... |