Małe zestawienie Filmu który zadebiutował (prawie) w moje urodziny.

Oczywiście polski plakat autorstwa Mieczysława Wasilewskiego, bo polskie plakaty są fantastyczne i kto w warszawie to zachęcam do odwiedzenia Muzeum Plakatu.
Tyle dygresji a teraz do meritum.

Jest to horror sf oczywiście produkcji amerykańskiej to wszyscy wiedzą
Debiut reżyserski Stephena Hereka z 1986 roku. Osobiście uważam. że Critters i Don't Tell Mom the Babysitter's Dead to jego najlepsze film po których niestety jego kariera się nie rozkręciła i teraz pracuje głównie nad serialami.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=ndm_g5pyRUQ[/media]

Critters- Z asteroidy więziennej zbiegają critty – krwiożerczy obcy, którzy przypominają puchate zębate jeżyki (cudne!) . Kierują się w stronę Ziemi (Bo mamy przechlapane jako planeta w prawie każdym filmie choć wtedy nie była to jeszcze reguła). W pościg za nimi wyrusza dwóch łowców nagród, którzy podszywając się pod zwykłych ludzi (niezdecydowanie jednego z nid dotyczące formy jaką chce jest naprawdę dobrym jeśli podepniemy je do stereotypowego postrzegania kobiet jako istoty nie mogą zdecydować w co się ubrać. Zwłaszcza że w domyśle obaj kosmici są uznani za męskich przedstawicieli easy.) Mają za zadanie zlikwidować wszystkich zbiegów, tymczasem crittersy atakują rezydującą na odludziu rodzinę farmerów no i ogólnie okolicę.
Fajnie przyjrzeć się obsadzie gdyż gra w niej Lin Shaye która ma niezłą filmografie jeśli chodzi o horrory zwłaszcza, że ostatnio można ją zobaczyć jako medium Elise Rainier w serii Insidius. Crittersów wraca w części drugiej.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=QVyfEgnA678&t=28s[/media]

Critters 2 The Main Course- Biorąc pod uwagę że

część pierwsza kończy się na pokazaniu nam złożonych w stodole kosmicznych jaj

oczywiście że dostaliśmy kolejna cześć. Dwa lata później.

Tym razem reżyseruje film Mick Garris był to jego pierwszy duży film, poza pisaniem scenariuszy do paru dobrych (moich zdaniem) filmów jak Fly 2 czy Hokus Pokus jego kariera jednak związała się z serialami.

Film dzieje się w tym samym miasteczku, ma te same postacie...które przeżyły mamy też powrót łowców głów z kosmosu. Skala zagrożenia jest większa toteż zniszczenie scenerii również. Na pewno film jest już bardziej filmem akcji niż horrorem niemniej efekty a także kreatywne pomysły do pokazania Critów wynagradzają to. (Tak mówię o wielkiej krwiożerczej kuli z finału.)

[media]http://www.youtube.com/watch?v=Z3sz13TVNw0&t=27s[/media]

Critters 3: You Are What They Eat Na ten czekaliśmy dłużej bo aż trzy lata. Wydany w 1991 roku miał mniejszy rozmach niż dwie pierwsze części. Cała akcja dzieje się w jednym budynku do którego przeprowadziła się rodzina z oryginalnego miasta. Tak po raz drugi jest wykorzystany motyw z “nikt nie zauważył w bagażach jaj obcych”.

Za sterami mamy tym razem Kristine Peterson której kariera skończyła się 1997 był to jej trzeci samodzielny film. Z ciekawostek wcześniej pracowała przy filmie tremors Tremors.
Niestety nie pomogło jej to .
Oczywistym jest, że w seriach filmowych zawsze następuje degradacja materiału (popatrzmy na Piątek 13-stego, Halloween, Koszmar z ulicy wiązów czy Laleczka Chucky) . Każda kolejna część chce być trochę inna naciąga niedopowiedzenia albo idzie w stronę zróbmy jeszcze raz to samo ale w innej scenerii...czasem się to udaje czasem nie. Tutaj….starali się ale nie jest to mój ulubiony film z serii. Na wsadzali tutaj elementów komediowych które ...nie są śmieszne.
Inna ciekawostka Leonardo Dicaprio, tak ten z Titanica miał swój filmowy debiut w tym właśnie filmie. Dla wszystkich hejterów kiepskich filmów, Critters 3 dał nam Leo!

I jest bezpośrednio powiązany z częścią czwartą.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=JHUXtHt7hXw&t=59s[/media]

Critters 4 - nakręcony i wydany dosyć szybko po swoim poprzedniku. Do tego na rynek kina domowego (tak wiem lampka ostrzegawcza miga). Rok 1992, za jego reżyserie odpowiada Ruper Harvey. Jest to jedyny jego film, choć człowiek jako producer towarzyszy serii od początku, wspomógł w tym też Blob, Koszmar z ulicy wiązów 5 i Kości.
W tym momencie w serii jest już więcej komedii niż czegokolwiek innego. Na tym etapie znamy już crity, wiemy jak zabijają, że krew się leje a części ciał sobie latają wszędzie.
Co jest nowego?
Kosmos (tak wiem nawet Jason Voorhees był już w kosmosie ale Crittersy były pierwsze).
Akcje dzieje się na stacji kosmicznej która odławia kapsułę wraz z jajami. Które musiały być ‘uratowane’ w ostatniej części jako ochrona zagrożonego wymierającego gatunku... wartości WWF dotarły w kosmos Hurra(?). Kapsuła latała sobie po kosmosie z bagażem w stanie hibernacji do roku 2045. A potem zaczął się typowy chaos na stacji. Pracownicy byli zjadali ludzie się zdradzali a główne skrzypce gra Charlie McFadden.
Postać ta jest stałym elementem serii, małomiasteczkowy “głupek” który staje się ziemskim łowca głów podążającym za crittami starając się je unicestwić, przez wszystkie 4-ry filmy.
Drugą stałą postacią serii jest Ug, grany cały czas przez Terrencea Manna.

Film nie jest zły, uważam go za ładne zakończenie serii oraz historii Charliego i Ug-a. Owszem nic nigdy nie będzie w serii tak dobre jak część pierwsza, widzieliśmy już to w innych seriach, nie ten budżet, zmieniający się aktorzy i reżyserzy a każdy ze swoją wizją filmu.

Przypominam serie bo w 2019 mieliśmy serial i nowy film (remake) z tej serii.
O których napiszę w kolejnym poście.