- Caspar ma rację. - Wtrąciła Sophie. - Zostanie tutaj to pewna śmierć. Jeśli nie jutro, to pojutrze. Ale śmierć. Jesteście odważni, mości krasnoludowie, ale nie należy teraz postępować... - Pierwsze, co jej się cisnęło w usta to "głupio", ale wolała tego nie mówić, by czasem ich nie urazić. - Postępować nierozważnie. Tu nie chodzi tylko o wasze życia, wasze zaangażowanie czy odwagę. Tu chodzi też o przeżycie tych ludzi. Kobiet, dzieci, starców, które walczyć nie potrafią i będą tylko kolejnym dodatkiem do armii czarownika, jeśli tu zostaniemy. Trzeba się wycofać, to jedyne wyjście. Chyba nie chcecie sobie potem wyrzucać, że jednak podjęliście złą decyzję i skazaliście tych ludzi na śmierć?