Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2019, 17:53   #4
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Sullivanowie

Było potwornie zimno. Susan miała problem z ruszeniem się… zamarzła? Wizja pośniałych kończyn sprawiała, że nie chciała otwierać oczu… Ból.. wiedziała, że za chwilę przyjdzie ból gdy krew dopłynie, do zastałych nóg i rąk. Może… uśnie… Może sen uśmierzy ból?
Poczuła jak ktoś unosi ją delikatnie i porusza jej ramionami. Ciało zrobiło resztę. Krew wypełniła leżące nieruchomo.. przez zbyt długi czas kończyny. Jęknęła z bólu, otwierając oczy.
- Ja.. James? - Szepnęła spoglądając niepewnie na brata.

- No. He he. - James parsknął ulgą i rozbawieniem. A więc jednak żyła! No i nic jej chyba nie było. No to dobrze. Wyraźnie kamień spadł mu z serca. - Jak się czujesz? - zapytał zaraz potem patrząc w dół na szczupłą twarz brunetki jaka była jego siostrą.

- Zimno… - Susan z trudem podniosła się z ziemi i objęła brata, chcąc się choć odrobinę ogrzać. Była w stanie ruszać palcami… Czyli nie odmroziła ich sobie. Bała się jednak jeszcze patrzeć na skostniałe ręce. - Gdzie… gdzie jesteśmy?

- No zaraz się rozgrzejemy. - powiedział zaczynając pocierać jej dłonie i ramiona. Sam też się mógł trochę rozgrzać od tej czynności. A na chwilę zajęło go to by mógł się zastanowić nad pytaniem jakie sam przed chwilą sobie zadawał.

- Miałem nadzieję, że ty będziesz wiedzieć.Chyba jesteśmy pośrodku Nigdzie. - skinął głową dookoła aby siostra też mogła rozejrzeć się po tym ponurym, bezludnym, Nigdzie.

- I nie jesteśmy tu sami. - mruknął zatrzymując wzrok na blondynce w czapce która się zaczęła ruszać jako pierwsza. No i tych innych którzy nadal leżeli jak kłody. Ale nie widział u nich krwi ani widocznych ran a chociaż u paru najbliżej leżących ciał widział obłoczki oddechów.

- Kim oni są? - Susan przyjrzała się ciałom. Powinna się nimi zająć. Im też groziły odmrożenia. - W co znowu nas wpakowałeś? - dodała szybko nieco odsuwając się od brata i spoglądając mu w oczy.

- Jaaa?? - James wymownie też się trochę odsunął od siostry. W nawet ją puścił bo dłonie były mu potrzebne aby wskazać nimi na samego siebie. - To ty! Widzisz co narobiłaś? Dlaczego mi na to pozwoliłaś? To twoja wina. - westchnął nieco cierpietniczym tonem na znak jaką siostrą pradawni bogowie go pokarali. Ale często tak robił, zwłaszcza w stosunku do swojej siostry gdy uznał, że ktoś go o coś oskarża. Zwłaszcza gdy robiła to ona. Dopiero gdzieś tam pod spodem dało się wyczuć, że jednak trochę autoironizuje jak to zwykle miał w zwyczaju.

- Nie wiem kto to jest. Myślałem, że ty ich może kojarzysz. - mruknął niedbale wskazując gestem na powalone pokotem ciała.

- Na nic ci nie pozwalałam! - Brunetka podniosła głos. - I nie wiem co to za banda!

Wstała i przyjrzała się sobie. Cokolwiek się stało… Miała swoje sprzęty przy sobie. - Szliśmy… mieliśmy fuchę… Wiesz, sprawdzić kogoś… - Rozejrzała się. - Myślisz, że oni też?

W odpowiedzi na rewelacje siostry brat rozejrzał się po tym cmentarnym pobojowisku. A potem znów spojrzał na siostrę i wymownie wzruszył ramionami na znak, że nie ma najmniejszego pojęcia co tu robi ich rodzeństwo ani ci wszyscy widoczni ludzie.
 
Aiko jest offline