Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2019, 13:00   #7
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Bishop obudził się i zorientował że nie śpi pod dachem ani brezentem, nie było to typowe więc zamiast zrywać się postanowił jeszcze chwilę ponasłuchiwać, czasem lepiej zorientować się jaka jest sytuacja zanim ujawni się że już się obudziło. Z tego co słyszał to nikt lepiej się nie orientował więc chyba nie zaszkodzi jednak wstać zanim sobie tyłek odmrozi. Oparł się o granit obok i z kilkoma chrupnięciami stawów przeszedł do pozycji wyprostowanej.

Stanley Bishop był raczej wysokim mężczyzną po pięćdziesiątce, twarz poznaczona była zmarszczkami świadczącymi o tym że często się uśmiechał, teraz ubrany był w stary prochowiec z pasem zawiązanym zamiast przetykania go przez szlufkę.

Odnotował że przy jego plecaku, którego kształt sugerował że raczej nic nie brakowało, dalej jest przytroczony karabin. odpiął paski i odwinął broń wyglądająca jak przerośnięty AK z prostym magazynkiem, odbezpieczył i odciągnął zamek po czym z zainteresowaniem obejrzał nabój
-Ogień brzmi, dobrze. Cokolwiek miało nas zjeść czy zaatakować miało po temu już wystarczająco dużo czasu. Nie wiem jak wy ale nie mam zielonego pomysłu gdzie jestem i co gorsza w którą stronę ruszyć. Rozejrzę się za czymś suchym,
Starszy mężczyzna przerzucił pas karabinu przez ramię założył rękawiczki bez palców i ruszył w stronę najbliższego iglaka żeby poobrywać dolne suche gałązki.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 07-12-2019 o 13:09.
Leminkainen jest offline