Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2019, 21:05   #209
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Nic Was nie wiąże z tą ziemią, stąd Wasza chęć wycofania się do klasztoru. My to widzimy inaczej. To nasza ojcowizna, którą w pocie i krwi uprawiamy. Tu żyli nasi dziadowie i pradziadowie. Tu się urodziliśmy i nie znamy innego domu niż Farigoule – głos mówiącego Hectora drżał z wzruszenia. – Niezwykle ciężko jest nam nawet pomyśleć, że musielibyśmy zostawić wszystko co mamy i uciec. Opuścić domy, ziemię, pochowanych za rzeką naszych zmarłych… Wielu z nas nie mieści się to w głowach, ale… macie rację. Mury La Maisontaal zapewnią nam bezpieczeństwo i gdy zagrożenie minie będziemy mogli wrócić. Jeśli przeżyjemy…

- Argumenty są mocne… Hic… niczym skała. My krasnoludy wolelibyśmy zostać i …hic… walczyć tutaj, ale zdecyduje głos większości. I jak widzę, szala …hic… przechyla się na stronę opuszczenia wioski. Niech i tak będzie… hic! –
podsumował Bardak, walcząc z plączącym się już nieco językiem i atakiem czkawki.

- Poczekajmy na nowy dzień – odezwał się w końcu Gascoigne. Inni pokiwali z aprobatą głowami. – Nocą nie warto ruszać. W dzień cała sytuacja będzie się nam jawić w innym, pełniejszym świetle. Zorganizujemy się szybciej i sprawniej, a teraz korzystając z chwili spokoju, odpocznijmy. Oczywiście nie zapominając o wartach. Ktoś musi zmienić pana na Warminghton przy barykadzie… Ze znużenia gotów opuścić go duch bojowy…

Tym ostatnim stwierdzeniem Alain rozładował atmosferę. Wypili ostatni toast, ustalili rozkład wart i rozeszli się, każdy do swoich obowiązków.

Chwilę potem do Grimma podszedł Grimbin. Był sam. Odprowadził pijanego mędrca do jakiegoś domu, gdzie starzec mógł się przespać i wrócił, by omówić pewną sprawę z pobratymcem.
- Na naradzie mówiłeś, że mógłbyś wybrać się na zwiad. Z jednej strony popieram ten pomysł, bo mógłby nam dać informacje o tym co dzieje się teraz w górze doliny. Z drugiej jednak strony, oznacza to osłabianie sił obrońców. A co jeśli podczas Waszej nieobecności nastąpi atak? Jeśli chcesz iść, Twoja wola. Z mojej strony możesz liczyć na co najwyżej jednego, góra dwóch górników i dobre słowo. Zastanów się i zbierz ludzi, którzy zechcą Ci towarzyszyć, a przede wszystkim odpocznij. I tak będziecie w stanie wyruszyć dopiero o świcie.
 
xeper jest offline