Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2019, 23:59   #42
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Clay przez chwile poczuł się jak bohater jakiejś opery mydlanej.
„Kurna co się tu odprawia”
Mógł się bać o swoje żołnierzyki ale do jasnej cholery jeszcze go nie wykastrowali. Naprawdę siłą woli powstrzymał się żeby nie strząsnąć z siebie rąk pielęgniarki. Na szczęście kolonialne wychowanie wzięło górę nad odruchami.

- Chwila, chwila. - Uniósł ręce w geście obronnym. – To nie tak że nie.
Pielęgniarka odsunęła się spłoszona a doktor wyraźnie zaczął się irytować.
- Do rzeczy panie… - zerkną w kartę zniecierpliwiony - …Cassidy. Czas ucieka, panu nie mnie.

- Wiem, tyle że sam… - powiedział zakłopotany – Nie trzeba trzymać. – Ułożył się wygodniej na leżance. Poprawił już podwinięty rękaw i podał doktorowi do zastrzyku zaciskając pięć. – Wal, doktorku. – „Gorzej być nie może.”

Medyk przyłożył pistolet strzykawki do ramienia i z sykiem zaaplikował podwójną dawkę leku.

„Boże jeżeli jesteś, spraw żeby to cholerstwo zadziałało tak jak powinno.”
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline