Malcolm westchnął patrząc na kawałek sera przed sobą.
- Wątpię, abyście posiadali srebro w postaci mieczy, sztyletów i tym podobne? – Tormita uśmiechnął się do Korneliusza – Ta bestia to wikołak. Człowiek przeklęty, aby zmieniać się w pół-wilka przy pełni księżyca. Są wrażliwe na srebro i broń, która została wzmocniona magią. Nie mam zamiaru iść na takiego potwora uzbrojony w zastawę stołową. – nabił kawałek sera na widelec.
– Jeżeli lord Niclas nie będzie miał nic przeciwko, radziłbym przetopić trochę waszego srebra i przerobić na oręż... – spojrzał na miejsce gdzie widelec wchodził w ser – I radziłbym wezwać kapłana. Kogoś kto faktycznie posiada kontakt z bóstwem i jest przez nie obdarowywany magią. Jeżeli się nie mylę, klątwa moze zostać narzucona na ofiarę ataku takiej bestii. Lord może być zagrożony.