Jak się okazało, na kolejnym piętrze czekały na nich głosy. Same głosy, które dobiegały nie wiadomo skąd. A prócz tego zza paru drzwi dobiegały odgłosy niepasujące (zdaniem Axela) do zamku. No chyba że ktoś trzymał w pokojach stado kotów czy garstkę zegarów.
- Dzień dobry. - Axel postanowił udać, że podłogi czy barierki są normalnymi rozmówcami. - Możecie nam powiedzieć, kto zamieszkuje te pokoje?
A potem trzeba by zacząć odwiedzać poszczególne pomieszczenia.