Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2019, 15:56   #104
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Konrad nasłuchiwał. Nie był pewien, czy przypadkiem robotyczny klon Mikołaja (jeśli Mikołaj naprawdę istniał i to wszystko z synem i ojcem nie było jedną wielką podpuchą) nie wyrwie się z pęt i nie stratuje szkolnego kujona i całkowicie rozklejoną Ewkę.

- Co się stało, kiedy cię nie było? - zapytał Konrad Lilkę. - Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Myśleliśmy, że cię wywieźli na komisariat. Kiedy to było…? - zastanowił się, myśląc, kiedy ostatnim razem widział Lilkę.

Uważnie przyglądał się dziewczynie. Chyba udzielała mu się paranoja Darka.

- Tylko nie gadaj mi, że znowu złapałaś ludzi z ósmej be i pojechaliście imprezować. Jak wtedy – zapytał, podchwytliwie. - Jak schlałaś się tak bardzo, że złapałaś za bas i nawet ci się udawało grać. Jak Geezer Butler. Nigdy nie powtórzyłaś tego numeru.

Konrad spojrzał na Lilkę. Jeśli była prawdziwa, to od razu załapie, że nie za bas złapała, tylko za gitarę. Czy możliwe było, że wyprali mózg Lilki? Lub… Czy była… Prawdziwa?
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest offline