Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2019, 18:59   #101
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Mikel z mocno skrzywioną miną zabrał się za demontaż pancerza. wychodziło na to, że ostatnie tygodnie poświęcone na ulepszenie zbroi poszły na marne. Niestety nie widział innego wyboru w tej sytuacji. Musiał zacząć być nieco bardziej wszechstronny. Ostatnimi czasy, strasznie dużo zależało od tego, czy będą w stanie zakraść się do przeciwnika niezauważeni. Nie miał wyboru, musiał się dostosować. Z lekkim zdziwieniem zauważył, że niemal wszyscy towarzysze chcieli skorzystać z okazji i również dowiedzieć się czegoś o skradaniu. To tylko utwierdziło go w przekonaniu, że dobrze robi. Skończył dopasowywanie pancerza i narzucił na siebie jedną z kamuflujących opończy, zdobytych na pokonanych zwiadowcach i podszedł do Kharicka, by ustalić dalszy plan.

Zadanie było proste. Złodziej podzielił ich na pary, udzielił kilku wskazówek i kazał zakradać się im do siebie nawzajem w trakcie marszu i postojów. Wojownik, mimo początkowych porażek, zaczynał łapać o co w tym chodzi i zaczynał odnosić wrażenie, że Emi zaczyna go zauważać, kiedy już jest bliżej niż na samym początku. Właśnie był w trakcie jednego z lepszych podejść. Wiedział, że za chwilę będzie miał widok, gdzie czekała na niego nauczycielka. Zmniejszył dystans, do najbliższego, jaki dotychczas udało mu się pokonać bez wykrycia. Spodziewał się w każdej sekundzie usłyszeć łotrzyka, informującego o porażce, ale nic takiego się nie działo. Wyjrzał ostrożnie zza dębu, by zorientować się w sytuacji i zobaczył Kharicka, leżącego na trawie bez ruchu, niczym trup. Mikel natychmiast pobiegł do leżącego, dopadł do niego, i zaczął energicznie potrząsać.

-Emi?! Nic ci nie jest? - pytał, nie widząc na ciele żadnych obrażeń.
 
shewa92 jest offline