Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2019, 19:22   #107
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Tego nikt się nie spodziewał. Nawet hiszpańska inkwizycja, której nikt się przecież nie spodziewa. Lilka i Darek krzyknęli niemal równocześnie, gdy Konrad bez żadnego pardonu, wpakował przyjaciółkę do metalowe szafy znanej z izb żołnierskich i zakładów pracy.
- Czyś ty ocipiał! - darła się Lilka z wnętrza szafy, nie przebierając przy tym w słowach - Zabije cię tych kutasie!

Darkowi dosłownie i w przenośni opadła szczęka, a skulona w kącie Ewka zaczęła drzeć się wniebogłosy. Jej krzyk słyszeli nie tylko wszyscy święci, ale także wszyscy sąsiedzi, którzy zaczęli wyglądać z okien swych domów w poszukiwaniu źródeł krzyku.

- Ej! - krzyknął Darek - Ja też jej nie ufam, ale to chyba lekka przesada. Nie uważasz.

Jedynym zadowolony z przebiegu zdarzeń był Mikołaj. Szeroki uśmiech zagościł na jego twarzy, a oczy lśniły radosnym blaskiem.
- No! W końcu poszedłeś po rozum do głowy. Teraz mnie rozwiąż i zajmijmy się tym komunikatem. Jak szybko nie odpowiemy to Centrala zacznie myśleć, że nasza placówka padła. Szybciej nie ma czasu do stracenia.

Darek rozłożył bezradnie ręce.
- Wygląda na to, że musimy go rozwiązać. Tylko on zna hasło dostępu, którego żądają. Bez tego jesteśmy w szarej dupie.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline