- Idę z Tobą krasnoludzie! - zawołał Halbert.
Zszedł z konia, zdjął z niego cały ekwipunek zakładając wszystko na siebie i ruszył w stronę bagien jak zwykle na nikogo nie czekając.
-To jak krasnoludzie? Idziesz? - Odrzekł odwracając się na pięcie. Popatrzył jeszcze pytająco na resztę towarzyszy, lecz nie czekając na odpowiedź obrócił się z powrotem i szedł powolnym krokiem. - A może to jednak głupi pomysł? - pomyślał. |