Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2019, 15:40   #128
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Jagoda, która dopiero co próbowała wymordować całe miasto oddalała się od bramy. Czy to jakiś odprysk Dydusowych planów czy po prostu się zapatrzyła na odwiedzających Jej dom Bohaterów, w każdym razie zachowała się jak oni. To znaczy zupełnie zignorowała konsekwencje swoich czynów i nie brała pod uwagę, że istnieje na świecie ktoś poza nią. Zapewne będzie zdziwiona, kiedy mieszkańcy, którzy widzieli co zrobiła potraktują ją jak traktuje się każdego, kto otwiera bramy wrogom. Na szczęście, podobnie jak Bohaterowie, będzie miała kogo obwinić. Zwłaszcza, że żaden z jej "planów" będących wytworem myślenia magiczno-życzeniowego nie ziścił się. Szczęśliwe zbiegi okoliczności były bowiem zarezerwowane dla Bohaterów. Oraz ewentualnie dla kultystów czczących Panią wiernych mieszkańców miasta, którzy nie podpadli Pani, na przykład wzywając innych bogów.
A skoro mowa o mieszkańcach którzy podpadli Pani... Jacek, który w swoim życiu zdążył już zawieść i podpaść dwóm istoty nadprzyrodzonym, zamierzał zrobić coś niebywałego. Coś, czego nie pamiętali najstarsi Bogowie i czego nie przewidziała nawet mityczna istota zwana Mistrzem Gry. Istota ta, niezwykle potrzebna (bo nie wszystko można zwalić na kostki los) uśmiechnęła się i pozwoliła na pojawienie się nowych Bohaterów w mieście. Nie mogła się doczekać by dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Nie wspominała póki co, że pojawienie się Nowych Bohaterów niekoniecznie rozwiąże problemy miasta, ani że Jackowy pech przez który Morr się na niego obraził się jeszcze wcale nie skończył. Istota obserwowała.
Obserwowała także jak Berg prowadzi wóz i coś w rodzaju kontrataku, a Mistrz Tymon broni murów. To pierwsze było niezwykle trudne z powodu przewagi liczebnej zombie i braku Bohaterów, którzy by go osłonili, a to drugie bardzo łatwe z powodu małego zainteresowania zombie i braku Bohaterów, którzy wpadliby na pomysł ich zburzenia w ramach niewpuszczenia na nie wroga.
Szale losu stanęły w równowadze. Znowu.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline