Axim powoli opuścił tarczę, za którą się chował od momentu eksplozji, do której przyczyniła się magia Walkirii. Najemnik zrobił minę wyrażającą podziw. Najwidoczniej nie spodziewał się, do czego zdolna jest jego wybranka.

- Dobra robota - skomentował krótko stary żołdak. - Wykończmy resztę - zakomenderował, po czym odwrócił się do wyrażającego skruchę Gobelina. - Naprzód, mały przyjacielu - polecił pogodnie, a następnie sam zeskoczył ze stołu, na którym utrzymywał pozycję i omijając rozsypane pajączki, zaatakował.