Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2019, 11:19   #62
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Gnijący problem

Podane przez Różę wsparcie nie dało rezultatów – muł szarpnął Helgę zbyt mocno, by zdołała się chwycić. Za porwaną pogonił elf i doszedł muła kilkanaście metrów dalej. Zwierzę było nie na żarty wystraszone i choć udało się je pochwycić nie udało się go uspokoić. Szarpanina trwała pół minuty. Dopiero wtedy Eryastyr zdołał odwrócić głowę by przekonać się, jak poradzili sobie pozostali.

Harald prowadził brata Marcusa, który zasłaniając twarz ciągnął za rękę Leona. Ten ostatni dopiero teraz, straciwszy smoczego żółwia z oczu odzyskiwał zdolność do działania.
- Wycofać się - wysyczał Marcus i puściwszy rząd ruszył w kierunku Eryastyra i Helgi.
Ciągle jeszcze zszokowany Hubert niósł zdecydowanie dlań za ciężki pakunek, podobnie Coruja. Jako ostatni szedł Albrecht ciągnąc za ubranie Niklasa. Niziołek zdawał się być pod wpływem paniki bowiem mimo trzymającego go mocnego ramienia próbował biec jak najdalej od potwora.

- Nie zatrzymujmy się - oznajmił Marcus zza osłony twarzy spoglądając na źródło zagrożenia.
Żółw ciągle patrzył w ich kierunku.
- Przenieśmy się nieco na północ stąd, w zarośla. Eryastyr zostanie by obserwować jednocześnie nas i żółwia. Dasz nam sygnał, gdy znów zagłębi się w wodę - powiedział mówiąc wprost w oczy elfa.
- Musimy opatrzyć rannych. Gdy stwór się schowa spróbujemy się przekraść. Widziałem kilka metrów po lewej wąską groblę wiodącą między cztery drzewa. Czeka nas wędrówka nocą - dodał złowróżbnym tonem.
- Coruja i Niklas. Gdy Eryastyr da sygnał rozpoznacie, czy ta ścieżka się nadaje. Może jest inna, lepsza.

Po chwili oddalili się. W bagienku za nimi tonęło wszystko, co niósł czwarty muł. Na grzbietach nieśli całe zaopatrzenie, które spadło na stabilny grunt.
 
Avitto jest offline