Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2019, 17:09   #13
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Niewiele było widać, więc podeszła do prześwitów i szpar między deskami w kadłubie, próbując przyjrzeć się temu, co na zewnątrz. Wiedziała, że płynęli, ale może uda się określić, jak daleko są od lądu? Chociaż z drugiej strony czy to było teraz takie ważne? I tak nie ucieknie na razie, poza tym nie umiała pływać, co wykluczało wydostanie się z łajby.

Po tej czynności ruszyła do włazu, który zdawał się nie być w ogóle zabezpieczony. Delikatnie spróbowała podnieść klapę, choć zdawała sobie sprawę, że coś mogło być na niej postawione. No chyba, że tamci, co ich pojmali, liczyli, że niewolnicy będą tak wystraszeni, że nie przyjdzie im do głowy nic, prócz biadolenia nad swoim losem. Nie zamierzała jej unosić i się wymknąć, bo pewnie na górze i tak czekali strażnicy, ale chciała wiedzieć, czy po prostu da radę tędy się wydostać.

Przy okazji sprawdzania włazu, usłyszała słowa tego wysokiego, brodatego mężczyzny, który wyglądał na wojaka. Horsta chyba. Potem dołączył Gustav. Zawiązywała się pierwsza grupa ludzi nie mających zamiaru siedzieć na tyłku, więc i ona dołączyła.
- Jestem Katja, z chęcią się przyłączę. - Otaksowała wzrokiem Horsta, Gustava i pozostałych. - Umiem otwierać zamki, jak przyjdzie do walki na pięści to też coś tam potrafię. Oprócz tego mogę stać na czatach, w znikaniu z danego miejsca jestem mistrzynią.

Potem odezwał się jakiś brodaty przystojniak, który wezwał ich do siebie, pokazując spróchniałe deski.
- Zatem czas nie jest po naszej stronie - powiedziała Katja, wpatrując się w bok łajby. - Tych, co nas złapali nie kojarzę, zresztą, przejazdem byłam i miałam to nieszczęście na nich trafić. Trzeba wykombinować, jak przejąć tę łajbę, bo pewnie większość z nas i tak pływać nie potrafi. Ale nie spieszyć się aż tak bardzo, tak jak Horst powiedział.

Cóż, przynajmniej było wśród tych ludzi paru takich, co chciało dać stąd nogę, a to pozwalało nieco pozytywniej patrzeć w przyszłość. Teraz tylko musieli ułożyć jakiś plan i przy okazji nie dać się zabić.
 
Ayoze jest offline