Iren widząc wyczyny swojego kochanego krasnoluda zeskoczyła z konia i od razu uspokoiła zwierzaka. Trzymając za lejce podeszła żwawym krokwiem do Wylkarra. - Wylkar, spokojnie! Bo wszystkich powybijasz zanim jeszcze się dowiemy czy nie ma jakiejś kryjówki ze skarbem! - rzekła z jak zwykle wrednym uśmieszkiem.
Spojrzała na nieznajomego - Tą chusteczką to wiele nie wytrzesz! Wyglądasz jak chodzący potwór z bagien! Taką szmatką tylko brud rozmazujesz! - dodała zgryźliwy komentarz. - Ja mam na imię Iren, a mojego kolegę już poznałeś. Jest najlepszy jeśli chodzi o korpusy bez głów - zaśmiała się krótko. - Co robisz na bagnach?? - spytała podejrzanie.
__________________ Discord podany w profilu |