Firefly kiwnął głową autobotce przedstawiającej się jako Solitaire i bez szemrania zabrał się do wykonywania jej instrukcji. Zawiesił karabin z powrotem na plecach, a potem chwycił robala swoimi potężnymi łapami, tak by sprawić mu jak najwięcej bólu, o ile te stwory były w stanie go odczuwać, bo prawdę mówiąc brakowało mu danych na ten temat.
- Rój, gniazdo, lokalizacja - spytał groźnym tonem.