Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2019, 11:59   #1664
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
W pokoju Wittgensteina można się było spodziewać wszystkiego, ale i tak widok niedźwiedzia zaskoczył wchodzących do komnaty. Dopiero po sekundzie i kilku bardzo mocnych uderzeniach serca zorientowali się, że zwierzę nie jest żywe. Podobnie zresztą jak i inne okazy z kolekcji Kurta. Te bardziej zwyczajne, jak wiewiórka czy bażant, i te niecodzienne, w postaci przeróżnych mutantów.

Leonard szedł powolutku, krok za krokiem, starając się nie blokować tym z tyłu linii strzału. W pokoju panowała martwa cisza. Wzrok mściciela przesuwał się z jednej wypchanej osobliwości na kolejną, w poszukiwaniu choćby i najdelikatniejszego ruchu lub błysku w prawdziwym, niespreparowanym oku. Nie mógł pozbyć się myśli, że jeśli zginie w tym diabelskim miejscu, sam trafi na roboczy stół Wittgensteina, a potem na wieki stanie pod ścianą, gdzieś między niedźwiedziem, a zwierzoczłekiem.

- Paniczu Kurcie? – Geldmann przyglądał się mężczyźnie w fotelu, który najmniej przypominał mu część kolekcji. – Przybyliśmy z odwiedzinami do waszej matki, ale planujemy też polowanie.

„Rusz się, skurwysynu, zrób to dla mnie”.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline