Lina, pochodnie i sidła. No i oczywiście broń. Więcej brać nie było potrzeby, nie znikali przecież na tydzień. A w tunelach mogło być ciasno. Gnimnyrowi to dobrze, mały jest to się zmieści, wysoki Rusłan będzie co i rusz utykał, za dużo rzeczy tylko będzie przeszkadzać.
- Prowadź - odpowiedział na propozycję krasnoluda. I rozglądał się wokół, bo i w takim miejscu nigdy nie był.