Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2019, 15:42   #109
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Druid wykonał jeszcze kilka kółek nad fortecą, starając się dojrzeć ewentualne pułapki które trolle mogły zastawić i upewnić się że nie rozminie się zbyt bardzo ani z liczbą potworów, ani z liczbą psopodobnych. Koniec końców, przysiadł po zewnętrznej stronie muru i zaczął nasłuchiwać. Tak jak w przypadku fortu okupowanego przez korredy, znał język wroga, więc miał szansę wyciągnąć z tego coś więcej niż tylko ilość istot.

Po dokładniejszych oględzinach Hannskjald potwierdził swoje przypuszczenia - fort zajmowała piątka trolli, którym towarzyszyły cztery ogary. Czterech gigantów spędzało większość czasu na dziedzińcu, nie zajmując się niczym konkretnym. Trzech siedziało na środku, grając w karty, a czwarty albo grzebał w ruinach, albo bez większego entuzjazmu ćwiczył psy. Mimo resztek "mundurów", które dostrzegł na nich druid, nie wydawali się specjalnie, ani jakkolwiek, wyszkolonym oddziałem. Ich rozmowy nie były też wybitnie górnolotne - skupiały się głównie na tym, że są głodni, "ludziki" się dawno skończyły, a "hoboludziki" złapane niedawno nie były takie smaczne, za to żylaste. Jedynym ciekawym wydarzeniem był moment, w którym jeden z obrzydliwców oskarżył drugiego o oszustwo, dodatkowo argumentując wypowiedź ciosem, który prawie urwał oskarżonemu żuchwę - co w ostateczności przerwało partię na zaledwie kilka chwil. Piąty troll, czy raczej trollica, tylko co jakiś czas wychodziła z wnętrza jedynego lepiej zachowanego budynku, ale łatwo było odróżnić ją od pozostałych. Nosiła na sobie obszerną płachtę materiału, mającą chyba uchodzić za szatę maga - a przynajmniej tak wyglądałaby szata maga na przedstawieniu wiejskiego teatrzyku dla dzieci. Mimo dość absurdalnego stroju, właśnie ona wydawała się być przywódczynią tej bandy.
Na wewnętrznych resztkach ścian trolle porozwieszały, zapewne jako znak własności, kilka niechlujnych sztandarów z zielonego płótna, z namalowany jasnoczerwonym symbolem: dużym "X" i parą złowieszczych oczu.

Jako że tym razem nie było ryzyka, że jego towarzysze nagle napatoczą się na któregoś z czasowych mieszkańców zamku, poobserwował trolle jeszcze kilka minut. Nic więcej ciekawego się nie wydarzyło, więc najkrótszą drogą wrócił do pozostałych żeby zdać im raport o kolejnej przeszkodzie na drodze.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline