Esteban mrukną coś niezadowolony. Nie przepadał za grą PvP albo inaczej nie przepadał za walkami PvP na otwartych serwerach RPG. W grach pojedynkowych to co innego. Otrząsną się od niewesołej myśli niczym pies. „Tym się będę martwił potem.”
Na pogaduchach i niewesołych myślach zeszła im droga. W końcu dotarli w nieco bardziej odosobnione miejsce gdzie trafili na „wolne” dziki. Krajobraz był iście idylliczny.
Posegregował szybko zebrane po drodze śmieci i poukładał je wygodnie w slotach przetestował szybką zmianę broni. - Teraz albo nigdy. – Rzucił kamieniem w dzika. Gdy zwrócił na siebie uwagę zwierza cofną się zmieniając broń na nóż i zaatakował gdy tylko dzik starł się z Deythanem.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |