W mordę moja głowa. Mówiłem że spasuję po 28 kolejce ale nie, musieli mi nalać tą 29 i 30... i 49. Płonące lampy prawie jak moja kuleczka. - Prawie czyni ogromną różnicę. - O nie znowu słyszę głosy. Łiii ziemniak ale bajer. Coś czuję że moje myśli nie są ze sobą powiązane ale niezbyt mnie to obchodzi.
- O Wielki Ziemniaku Mocy jam jest Wszechpotężny Rycerz Zakonu Niedaj o potężnej mocy niemagicznej... znaczy się magicznej. Powiadasz, że ta szelma Adriejev Leperrion nam zagraża! Nie obawiaj się. Ja i moja Latarka Świetlna staniemy na wysokości zadania! Pokonamy złych rycerzy Sic... ehm to znaczy Samej-brony i przyniesiemy Ci tą pomarszczoną śliwkę... to znaczy Pumpalalę. Nie straszna nam Bungalia, Pierdzące Moczary i straszne jaskinie! Niech Śmoc będzie z nami! Powiedzcie reszcie o moich zasługach jakbym nie powrócił. Chwalcie moje imię ponad wszystko!... Żem się rozgadał... a tak apropo dostanę mapę gdzie mam w ogóle iść?
Po przemowie rozglądam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegoś co przypomina mapę.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |