Dla złodzieja nie do końca był to zwiad. W porównaniu do druida jego obecność nie wydawała się aż tak skuteczna. Choć potrafił się świetnie ukrywać, to nigdy nie zastąpi mu to możliwości zamiany w zwierze. Tego mimo wszystko nie potrafił. Obserwując druida rósł w nim coraz większy podziw dla niego. Spędził nieco czasu z Sulimem i bardzo mu brakowało jego obecności, ale Hannskjald był równie zdolny jak on. Zadziwiającym było jak obojgu łatwo było łączyć się z naturą choć krasnoludy nie słynęły z tego aby "liściasta" natura była ich smykałką. A jednak.
- Słuchaj Hannskjald - złodziej zaczął niepewnie na nowo szukając czy nie zaalarmuje niepożądanych istot - muszę ci się do czegoś przyznać. Oceniałem cię do tej pory przez pryzmat mojej znajomości z Sulimem. Jest on niesamowity. Odkąd dołączyłeś do nas zrobiłeś na mnie duże wrażenie i muszę powiedzieć, że ty również jesteś niesamowity. Nie poradzilibyśmy sobie bez ciebie.
Kharrick odchrząknął cicho czując nagłe zażenowanie swoimi słowami. Uśmiechnął się krótko i słabo wracając do dalszego zwiadu i szpiegowania nowego fortu. Przy okazji pilnował Mikela aby nie był powodem, który ich wyda. Zaskakująco chłopak był nadzwyczaj w tym sprawny.
- Od początku powinieneś się tym zainteresować - mruknął mu przez ramię w bezpiecznym miejscu. - masz talent.
Ostatnio edytowane przez Asderuki : 27-12-2019 o 22:43.
|