Pamiętam - wcześniej trudno było przekazać (Galeb chyba nawet nie widział się z Detlefem po tym, jak ten dostał zaproszenie/wezwanie) i w sumie nie było jak (utrzymanie przejętego posterunku), dlatego teraz może się udać
Inny temat jest taki, że Ostatnich nie będzie w obozie, a gdzieś będą obserwować trakt z ukrycia czekając na brockowe tabory, by zablokować szlak po ich przejściu.
Po tym Detlef idzie do twierdzy, bo lepszego pomysłu chwilowo nie ma - trzeba wyleczyć rany, uzupełnić prowiant oraz amunicję (jeśli brak) i ruszyć tropem czarownika umgi, który ośmielił się zabić Ostatnich i sprzymierzył z grobimi. Z pomocą miejscowych krasiów lub bez niej.