Adriell
W nocy wymienił dwukrotnie informacje z Janem i otrzymał nowe wytyczne, które przekazał Rafałowi w czasie zmiany warty. Następnie wypiął się z gniazdka i położył się spać.
Po godzinie 9tej, kiedy wszyscy wstali i każdy odbył poranną wizytę w toalecie, przed zejściem na śniadanie poprosił jeszcze na krótką rozmowę Anię i Bartka. Po śniadaniu mieli ruszać z powrotem do miasta i wolał to załatwić od razu. - Dzisiejszy dzień będzie dla was najtrudniejszy i być może decydujący. Będziecie sami, żeby wszystko sobie dokładnie przemyśleć i upewnić się, że wybraliście słuszną drogę. – powiedział ponuro – dlatego pamiętajcie, żeby podejść do tego poważnie. To jest wasz sprawdzian. Będzie to dla was nowe doświadczenie, ale musicie kontrolować się i dbać o siebie wzajemnie bardziej niż zazwyczaj, być bardziej ostrożnym i przypominać sobie wzajemnie o tym, co wam teraz powiem. Jeśli zapomnicie o tych instrukcjach, wasze życie może zostać poważnie zagrożone, dlatego starajcie się je wykuć na pamięć, jak pacierz. Przy śniadaniu jeszcze będziemy mogli wam je przypomnieć, a jeszcze w Toruniu, zanim nasze drogi się rozejdą, zatrzymamy się na chwilę, dam wam te instrukcje spisane na kartce. Potem rozstaniemy się i zobaczymy dopiero o 16tej.
Adriell wyjaśnił im dyscyplinę postępowania dla nowoprzyjętych żołnierzy armii Boga; jakie są procedury i co zrobić na wypadek różnych okoliczności, jakie mogą wyniknąć.
Kwadrans przed 10tą siedzieli już w swoich samochodach, Adriell pojechał przodem i godzinę później zatrzymali się w jakiejś bocznej uliczce w miejscu, gdzie mieli poczekać na niego chwilę. Wrócił po 10 minutach i przyniósł im niewielki plecaczek z kilkoma obiecanymi rzeczami na pożegnanie.
Stąd do domu Bartka mieli około 15 minut - Zapoznajcie się z tym, co jest w środku. Tu się pożegnamy, trzymajcie się i powodzenia. Niech Jedyny ma was w Swej opiece. Ale podchodźcie raczej do tego w ten sposób, że od tej pory jesteście zdani tylko na siebie. – powiedział bezceremonialnie, podał Ani niebieski plecak i zamknął drzwi.
Wsiedli z Rafałem do brązowego Vito i pojechali załatwiać swoje sprawy.
Ostatnio edytowane przez Lorn : 06-08-2007 o 20:16.
|