Nie zaprzestając się uśmiechać Wasylij spojrzał kobiecie w oczy po czym ciągle przyjaznym i ciepłym głosem powiedział. Czcigodna Wiero rozumiem rozumiem iż jesteście strudzeni drogą ,w końcu nie jest normalną rzeczą by kapłani z monastyru udawali się w dalekie podróże.Jednak nie odpowiedzieliście na moje pytanie,jeśli nie chcecie odpowiadać synowi Fyodora to powiedzcie ,jakem szlachcic i nie głowi mnie iż każda dama miewa własne sekrety . Zasmuci mnie jedynie powiedziałem wam swoją historię a Wy nie zripostowaliście mi swoją.
-Mówiąc ostatnie zdanie Kislewita przybrał pątniczą minę i zamilkł szykując się do aktorskiego spuszczenia głowy. |