Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2019, 19:35   #105
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Col Frost Zobacz post

- Tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, Peggy/Elsa miała rację. My, miasto, jesteśmy tłukami i w zasadzie już przegraliśmy tą grę. Po drugie, jeśli moja żona okazała się królową to oznacza, że ja jestem królem!

Hail to the king!
Imperator przeszył tego żłobiącego piwo, bezużytecznego grubasa gniewnym spojrzeniem.

-Głupcze, jeszcze nie przegraliśmy! Ciągle mamy przewagę liczebną nad Mafią, póki tak jest, zwycięstwo jest w zasięgu ręki! Musimy tylko się skupić i podejmować dobre decyzje..... jeżeli nie masz nic do wniesienia za dnia zastanów się przynajmniej co zrobisz w nocy...

Cytat:
Napisał Hungmung Zobacz post
- Co sądzę o tej niefortunnej sytuacji? - Koleś uśmiechnął się. - Sądzę, że szafowanie błędnymi domysłami jest jeszcze mniej warte niż ich brak. Każdy ma jednak prawo popełnić błąd. Ja jak dobrze wiesz Bałwanku, mam własne domniemania, więc nie muszę się opierać na tych, które podłożą mi inni.

Zauważ, że Koleś jako jedyny tutaj ([Mafia] Świąteczna gorączka) jawnie sprzeciwił się linczowi na Peggy, co w tamtej sytuacji zwiększało szanse, że zostanie ofiarą mafii.

Swoją drogą plan niczego sobie. Jednego dnia zlinczowano blockera, a z kolejnym poleci błazen. Ile jeszcze takich strzałów na oślep?
Imperator badawczo przyjrzał się tak zwanemu Kolesiowi:

-Hm, to że akurat nie głosowałeś jak prawie wszyscy z nas na Peggy, wcale ciebie nie oczyszcza. Jest przynajmniej trzech Mafiozów, jeżeli mają choć trochę oleju w głowie, to nie głosują wszyscy na jedną osobę, tym bardziej, że wiedzą, że jak ktoś nie jest w Mafii, to jest bardzo duża szansa że okaże się Miastowym i że oni sami będą podejrzani. Czy jesteś pewny co do Bałwanka? Jeżeli dobrze rozumiem co nam gada Johny Bravo, to chyba wiemy kim jest Bałwanek.


Cytat:
Napisał Ril Zobacz post
Jako że chwilowo wątek zamarł, a zarzutów nie ma aż tak wiele, to pozwolę sobie odpowiedzieć teraz.


Jeśli Palpatine jest Miasta, to dobrze, że poznał moją rolę i na początku nawet się ucieszyłem. Ale nie można też było wykluczyć, że jest z Mafii, więc stwierdziłem, że może lepiej zacząć bełkotać.

Załóżmy, że mam takie zdolności, o jakie mnie pan posądza. Jeśli ktoś myśli, że na ich podstawie można odkryć, że ktoś jest SK (zwłaszcza w tak wczesnej fazie gry), to niestety, ale jest w błędzie. Co mi po informacji, że np. Johnny Bravo jest Ciastkiem, Jezusem, Seryjnym Mordercą lub Mikołajem? Wychodzi na to, że może być każdym. Dopóki większość z tych osób nie umrze, jest to wiedza bezużyteczna, może nawet szkodliwa. W rozwiązaniu zagadki nie pomaga fakt, że role dwóch zabitych są ukryte.


Aby nie dostać żółtej kartki wymagany jest odpis przynajmniej raz na 24 godziny. Pomyślałem, że fajnie będzie z góry zaplanować trzy wpisy i przy okazji zbudować jakąś ciekawą historię, zamiast wszystko wcisnąć do jednego posta i wystrzelać się z całej amunicji. Po drugie, wolałem najpierw rzucić oskarżenie, a resztę kart odkryć później, licząc że w międzyczasie Peggy się jakoś odsłoni (obroni?).


Niestety, ale muszę stanowczo odrzucić tezę, że to wszystko zostało ukartowane. Jeśli ktoś mi nie wierzy, to proszę przeczytać komentarze nieboszczki Peggy i pana prowadzącego (#77 #78). Gdybym to z góry zaplanował, to żadna dyskusja o zbiegach okoliczności nie miałaby tam miejsca.

Trudno mi się z tym pogodzić, ale w zaistniałej sytuacji muszę przyznać, że zwrot "nie bądźcie jak..." naprawdę może być używany przez większą część społeczeństwa. Zwłaszcza jeśli ktoś przebywa w tym samym środowisku, np. gra w erpegi na tym samym forum. Sądzę, że notatka "Nie bądźcie jak Kelly" to był niewinny żart SK, który nie miał intencji wrabiania kogokolwiek.


Zgadzam się z tą opinią. Od siebie mogę dodać, że w kwestii Peggy mówiłem bez ogródek, niczego nie zataiłem. Lincz nastąpił dlatego, że wszyscy tego chcieliśmy. Była to szansa na radykalną poprawę sytuacji. Każdy sobie przekalkulował, że po śmierci SK będzie jeden zgon zamiast dwóch każdej nocy. Peggy, gdyby trochę się przyłożyła, to wybroniłaby się bez problemu. Wolała jednak się karykaturalnie odgrażać, jak zranione zło z baśni braci Grimm. Chyba ją rajcowało, że padnie ofiarą linczu drugiego dnia. Wszak dla Piggy Bunny kłótnie to sport.

Droga Mafio, szanowny SK! Uważnie was obserwuję i uprzedzam, nie bądźcie jak Peggy, co w nocy zabija, a za dnia udaje, że ma chorom curke.


Trzeźwa ocena sytuacji. Coś mnie wtedy tknęło, ale nie posłuchałem i teraz żałuję. [Po policzku Krypciaka spływa łza. Wsadza łeb do wiadra z okoniem i zaczyna bulgotać.]

BUUU UUB BU B L UBU BUBB BUUU UB BUB BBBU UBB L BBUU L UUU UB BU B UB L BUUU UB UBU BUUU UB UBU UB UUUUUUUL


Judaszu. Jednego dnia chwalą cię pod niebiosa, a jak powinie ci się noga, to nawet pies z kulawą nogą się nie zainteresuje. Niech mój los będzie dla was przestrogą.
-Strażniku....co do tego, że Peggy broniła się słabo, szczególnie na początku (w pewnym momencie nie było już chyba czasu na zmianę głosów), zgadzam się, ale mam wrażenie że nieco krokodyle te twoje łzy i logika pokrętna...jako Mistrz Sithów wiem coś o tym. Przecież jako weteran tych rozgrywek domyśliłeś się chyba, że wziąłem ciebie za Lookouta lub Trackera, bo tylko oni mogli widzieć konkretną osobę u ofiary.... ale mąciłeś i grałeś na zwłokę, co to w ogóle za argument z tymi żółtymi kartkami? Ktoś twojego pradawnego i mrocznego pokroju zawsze znalazłby coś do powiedzenia. Mam wrażenie że cały czas mącisz i grasz na zwłokę, nadal obstawiam żeś Serial Killerem lub Błaznem, głosuje na Strażnika z Krypty
 
Lord Melkor jest offline