Smok zamarł w bezruchu. Po błyskawicach uwięzionych w jego paszczy zostało tylko wspomnienie.
- MI... OFERUJESZ... SWÓJ TRON? - smok wyraźnie był zdziwiony, ale widać było po nim, że się rozluźnił - NIE POWIEM, KUSZĄCA PROPOZYCJA. BARDZO KUSZĄCA. A CO CHCESZ W ZAMIAN? - tym razem już przyglądał się wyraźnie zaciekawiony Modliszce.
Za to w troszkę oddalony Nataniel początkowo przyjął minę zdziwienia, ale potem tak jakby go nagle oświeciło. Skinął przyjaźnie białej postaci i wyjąwszy swój notes, zawzięcie notował i rysował. |