Nie jestem ani fanem Sapkowskiego, ani Wiedźmina w żadnej postaci, czy to opowiadań, sagi, czy gier.
Zatem na serial nie czekałem, ani nie miałem żadnych oczekiwań wobec niego.
A mimo to jestem zawiedziony. Serial jest nierówny, nudny i do granic możliwości chaotyczny.
Przebrnąłem przez trzy odcinki i chyba więcej nie zniesę.
Gdybym nie znał historii Wiedźmina, jako tako to z fabuły nic bym nie skumał. Nie wiem, czy ktoś niezaznajomiony z Wiedźminem, może się wciągnąć w tak przedstawioną historię. Moim zdaniem nie, ale serial jest raczej robiony dla fanów i to nawet nie książek, a gry.
Ogólnie biednie, to wszystko wygląda. Płaskie dekoracje, drętwe dialogi i kiepski montaż i to oświetlenie wrrrr... chyba nikt z ekipy nie skumał, że klimat buduje się właśnie światłem.
Jak w ostatnim sezonie Gry o Tron mieliśmy wszystko zbyt słabo oświetlone, tak tutaj jest przegięcie w drugą stronę. Nawet najciemniejsze miejsca w kadrze są tak dobrze oświetlone, że widać je jak w pełnym słońcu. W konsekwencji mamy tak płaski obraz, że aż bolą oczy.
Poziom dialogów, to jakaś brazylijska telenowala i to jeszcze na dodatek słaba.
I to właśnie one sprawiają, że kolejnego odcinka, to ja już raczej nie obejrzę.
Najdziwniejsze są dla mnie efekty specjalne. Raz mają poziom dobry, czy nawet bardzo dobry, a w kolejnej scenie dostaje w oczy czymś co przegrywa z smokiem z pierwszego serialu.
Jedyne, co oglądałem z przyjemnością to sceny walki. One naprawdę trzymają wysoki poziom.
Podsumowując, biedne, to to wszystko jest. Takie jakieś byle jakie, jakby zrobione na kolanie.
Zdecydowanie nie dla mnie.
Mocne 3/10 i to tylko z sentymentu, że to polskie i że Bagiński maczał w tym palce.
Nie polecam.