Ok - post jest, pomysł Loftusa generalnie zaakceptowany. Co do blokowania przełęczy (miejsca eksplozji wybrane już wcześniej lub po konsultacji z Bertem), to decyzja dopiero po ustaleniu warunków i zgodzie Brocka na plan. Spotkanie z Brockiem gdzieś na uboczu (pewnie weźmie eskortę, Ostatni też będą wszyscy dla zabezpieczenia), a sam Detlef weźmie worek z wyburzaczem jako as w rękawie, gdyby Brock próbował coś dziwnego (szach wybuchem zabijającym wszystkich w dużym promieniu - jakby nie wierzył, to historia o zburzeniu murów Meissen).
Później Detlef z Kadetką do twierdzy (no chyba, że reszta ekipy wróci, ale na tę chwilę oni oficjalnie nie żyją), a dowodzenie przejmuje (wg stopnia) Bert. Oddział ma zostać gdzieś w pobliżu górnego posterunku - niewidoczny z traktu i z możliwością obserwacji sytuacji na przełęczy, w tym ruchów granicznych.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |