Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2020, 09:38   #16
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Susan zamilkła słysząc kolejne rozmowy. Kim byli ci ludzie? Czemu tu byli? Jej wzrok wędrował po dziwnej zbieraninie zgromadzonej w tym dziwnym i tak obcym dla niej miejscu. Zimno… Objęła się ramionami. Dobrze, że James tu był.. Nawet jeśli był to James. Przysunęła się do brata. Chciała by ją przytulił. Choćby odrobinę się ogrzać. Nie powie mu tego jednak… Zerknęła na Jamesa i westchnęła ciężko nim przeniosła wzrok z powrotem na ciekawa zbieraninę.

Niektórzy się znali. Ale większość wydawała się sobie obca. Wiedziała, że nie potrwa to długo. Jak by nie patrzeć byli na siebie skazani. Niepewnie podeszła za bratem do grupki zabierając z ziemi swoje porozrzucane rzeczy. Na szczęście wyglądało na to, że torba z medykamentami była nie uszkodzona, podobnie plecak i karabin. Tylko czy fiolki się nie potłukły? Zaniepokoiła się i cały czas zerkała na torbę lekarską gdy James ich przedstawiał. Skinęła potwierdzając swoje imię i widząc, że reszta powróciła do przerwanych rozmów sama przysiadła opodal ogniska. Zar przyjemnie ogrzewał zmarzniętą twarz. Pospiesznie wydobyła część swoich racji i uśmiechnęła się do kobiety, która samozwańczo została kucharką. Uśmiechnęła się delikatnie i zajęła z powrotem swoje miejsce, przysłuchując się rozmowom. Z narastająca obawą otworzyła torbę lekarską i zaczęła przeglądać jej zawartość.


Odetchnęła z ulgą. Wszystko wydawało się być nienaruszone. Podczas gdy reszta opowiadała sobie historie o duchach ona wolała się skupić na tym by się ogrzać. Nie wierzyła w takie bujdy. To co im naprawdę zagrażało to fakt, że mogli się znaleźć na terenie molocha lub jakiejś bandy ludzi o alternatywnych poglądach żywieniowych lub religijnych. Na szczęście wśród ekipy szybko dostrzegła jakichś łowców czy innych szwendaczy. Do tego ten mięśniak i powinni dać radę przeżyć.

Posłusznie wysłuchała zaleceń i ustawiła się w swoim miejscu w szeregu.
 
Aiko jest offline