Don Koyote rzucił kamieniem w dzika i sprowokował go do ataku. Ten ruszył rozwścieczony na Estebana wzbijając tumany błota i trawy w powietrze. Don wycofał się za Mora, który zamachnął się na zwierzę biegnące w jego kierunku. Szabla musnęła bok zwierzęcia zostawiając na nim podłużną czerwoną kreskę symbolizującą ranę. Dzik zakwilił, przebiegł parę metrów za drużynę i nawrócił rozwścieczony bodąc Deythana w prawe udo. Siła ataku rzuciła chłopakiem o ziemie, lekki ból przebiegł przez ranę przedstawioną w postaci podobnej czerwonej świetlistej kreski co u zwierzęcia.
Don dźgnął nożem dzika w prawy bok wbijając ostrze pod żebra. Wokół rany na ciele pojawiła się ponownie czerwona świetlista kreska symbolizująca ranę.
Argo pojawiła się przy lewym boku dzika i przeorała go metalowymi szponami zostawiając dwie czerwone kreski. Zwierze ryknęło z bólu, zatoczyło parę kroków i upadło na ziemię. Dzik rozsypał się na drobne świetliste piksele i po kilku sekundach nie było po nim śladu.
Nad każdą postacią pojawił się symbol 1xp, 1 skóry z dzika i 3 col (waluty).
- W porządku - Argo podniosła kciuk do góry w geście zwycięstwa. - Wygląda na to, że drużynowe łupy są rozdzielane sprawiedliwie, każdy dostał to samo. Jak tam chłopaki? Gotowi do walki z następnymi? - dziewczyna wskazała dwa następne dziki
Po pierwszej walce doszliście do wniosku, że wasze avatary nie zmęczyły się w tym samym stopniu co ludzkie ciała w podobnej sytuacji w realu, chociaż poruszają się bardzo podobnie. Don zauważył, że jego wskaźnik zdrowia z całego zielonego, zmienił się w 10% na czerwony. Świecąca rana na nodze była lekko odczuwalna, ale nie miała porównania do tej z prawdziwego świata.
Ostatnio edytowane przez Ranghar : 04-01-2020 o 15:13.
|