Hologram, tak jak się spodziewała, nie odpowiadał na bardziej konkretne pytania. Był to typowy zabieg w każdej nieco większej sieci. Po prawdzie to i tak powinni się cieszyć, że cokolwiek działało na tym złomowisku i że właśnie mogli się dowiedzieć się o instytucie czegokolwiek. A nie, przedzierać się przez ruiny w poszukiwaniu puszek z jedzeniem czy w ogóle próbować się przedzierać przez nie .
- Wiesz, Cleo – Sigrun nie omieszkała wypomnieć sztucznej inteligencji – Lepiej ci pasuje Franca na imię. Dostaje taki niknejm. Wiesz, co to niknejm, Franca? No.
Pociągnęła z gwinta potężny łyk. Dopóki procenty płynęły w jej żyłach, dopóty pozostała nadzieja na lepsze jutro.
Podróż do pracowni nie różniła się w zasadzie od wszystkich podróży w Strefie. W korytarzach opuszczonych przez dekady królował kurz i gruz, a także w większej mierze niedziałający złom. W jednym pomieszczeniu Sigrun zauważyła dziwaczne pozostałości maszynerii, jakby ktoś próbował wepchać w jeden z pokojów uczelni całą serwerownię, kotłownię i elementy instalacji elektrociepłowni, to wszystko przykryte sporą warstwą smaru i rdzy. W innych pomieszczeniach znajdowały się szczątki – czasem ludzkiego pochodzenia, innym razem kości i zaschnięte ścięgna nie przypominały Sigrun niczego, co znała wcześniej.
Kiedy zobaczyli kolejny z wytworów Strefy, Sigrun gwizdnęła cicho. Zajebiście, mruknęła z mieszaniną wstrętu, obrzydzenia, strachu, a także pewnej fascynacji. Ostatecznie, takich rzeczy się nie widziało, kiedy żyło się parędziesiąt dekad temu.
Sigrun stwierdziła, że istniała pewna możliwość, że stwór mógł wyczuwać w jakiś sposób obecność hibernatusów, ale raczej nie mógł wyczuć ich bezpośrednio. Zdawało się, że działał w podobny sposób do meduz, to znaczy na czuja wiedział, gdzie mniej więcej są. Ale nie był w stanie podążać za nimi. Oznaczało to, że niedługo miała się tutaj zjawić reszta ferajny. Zanim to się stanie, dobrze będzie, kiedy się stąd ulotnią.
Pozostało przeskradać się do serwerowni.
- Te, ninja – Sigrun spytała się Koichiego. - Karabin nam na chuj w Strefie, ale kolimator by się przydał. Myślisz, że umiesz się przeskradać i nie dać się zjeść?
Poza tym wydawało się, że plan był raczej jasny. Przeskradać się do serwerowni i zhakować ją.