Pomysł z podpalaniem oliwą stert trupów pod palisadami wydaje mi się mało sensowny. Ciała trupów to dobre paliwo. Dużo tłuszczu który po podpaleniu pali się długo i mocno. Podpalenie sobie całego stosu ciał pod palisadą zrobi z niej po pewnym czasie wyrwę.
Sugerowałbym rzucenie tej oliwy, jak pojawi się jakaś machina - taran, wieża lub inne cholerstwo. Ewentualnie rzucać w jakieś zwarte grupy zanim podejdą pod palisadę czy bramę.
Kamień młyński może by wzmocnił bramę. Dobra sugestia. Kilka tyczek więcej dla podparcia, może jeszcze dotoczyć tam jakiś wóz i zatarasować bramę, jakby padła?
Tyczki i desperackie odpychanie trupów z murów to chwilowo IMO jedyne sensowne rozwiązanie.
Saksa mogłaby poćwiczyć strzelanie, jak już ten Pan Wron się objawi. Póki co ona i Meyer to chyba nasze jedyne opcje ofensywne, poza magią.
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est |