Można było sadzić, że po okrzyku służącej zamieszanie się zwiększy i do obrony przed wspomnianym atakiem na zamek włączą się kolejne osoby... A to by oznaczało walkę na dwa fronty. Zdecydowanie lepszym wyjściem zdało się Axelowi dołączenie do towarzyszy, wykończenie jednego przeciwnika, Kurta zapewne, a potem wspólne stawienie czoła kolejnym mieszkańcom zamku.
Nie czekając na spotkanie z wiadrem Axel pospieszył na dół, chcąc wspomóc kompanów w toczonym przez nich starciu.