Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2020, 20:40   #19
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Druid bez chwili wahania wynajął pokoje, kwestię tego, kto z kim i jak spędzi noc pozostawiając do późniejszego ustalenia.
- Na razie coś do przegryzienia i piwo - odpowiedział na pytanie kelnerki. - Obiad zamówimy, gdy pojawi się reszta mojej grupy.

Po chwili na stole przed Druidem, pojawiło się więc piwo i… jajecznica z dużą ilością znajdującej się w niej zieleniny(szczypiorek?), oraz dwie pajdy przypieczonego chleba. No cóż, "do przegryzienia" to tego było trochę dużo, ale może kelnereczka sugerowała się zasadą, iż duży chłop to i większa przekąska?

- Przez żołądek do serca - zażartował Daveth, uśmiechając się do kelnerki. - Słyszałaś może coś ciekawego o smoku z Wrzosowisk? - spytał, po czym zabrał się do jedzenia, dochodząc do słusznego wniosku, że zimna jajecznica jest mniej smaczna.
- Ja tam niestety nic nie wiem. Jest tam jakiś i tyle - Wzruszyła mała kobietka ramionami, uśmiechając się przepraszająco - A dlaczego pytasz panie?
- Skoro pojawiają się ogłoszenia o niebezpiecznej bestii, grasującej nie tak znowu daleko, to warto się dowiedzieć, o co chodzi - wyjaśnił druid. - A skoro interesuje się nim sam baron Bloomwood, to tym bardziej warto wiedzieć.
- Zawsze jest gdzieś jakaś bestia i nagroda za nią - Odpowiedziała kelnerka, i dodała ciszej, wśród chichotu - I zysk dla nas…
Daveth uśmiechnął się lekko.
- Czyżby nastąpił gwałtowny napływ gości, zainteresowanych łbem bestii i wielką nagrodą? - zapytał, rozglądając się po sali. - Dlatego jest taki tłok?
- Wieczne Wrzosowiska zawsze przyciągały awanturników, a teraz z tym smokiem… tak - Przytaknęła kobieta.
- Najwyraźniej lepiej gościć poszukiwaczy skarbów i przygód, niż tym poszukiwaczem być - zażartował druid. - Czy ktoś może się już chwalił tym, że widział wspomnianego smoka?
- Ponoć chłopi go widzieli, co tam owce wypasali, bo byli na tyle głupi, że się tam zapuścili, by je nakarmić - Stwierdziła, po czym zaczęła się za czymś po sali rozglądać.
- Plotki zatem... Mi by się przydał jakiś naoczny świadek
- Ja nikogo nie znam… - Powiedziała.
- Nikt nie jest doskonały - odparł żartobliwym tonem. - W takim razie nie będę ci już zawracać głowy - dodał z uśmiechem. - Dziękuję bardzo.
Teraz pozostawało poczekać na pozostałych. I delektować się tym, co znajdowało się na stole.
 
Kerm jest offline