09-01-2020, 12:26
|
#48 |
Administrator | James, który właśnie przymierzał się do kawałka chleba, zatrzymał dłoń w połowie drogi między talerzem a ustami. Z zaciekawieniem spojrzał na Annabell, zastanawiając się z jakiego źródła mała czerpie swoje informacje. No i dowiedział się...
Z trudem powstrzymał uśmiech.
- A czy ten twój Peter już się z kimś całował? - spytał, przyglądając się dziewczynce. - I czy mówił ci też - kontynuował konspiracyjnym tonem - że całowanie nie zawsze się kończy ślubem?
W tak skomplikowane rzeczy jak brak ścisłego związku między całowaniem się, ślubem a posiadaniem dzieci nie chciał wchodzić. Uznał, że Annabell jest jeszcze za mała na takie sprawy.
- Wszak całowana panna może się rozmyślić... - doprecyzował. - Ale jeśli Sam się zgodzi, to będziemy mieli taką słodką kruszynę, jak ty - dodał. - Prawda, Sam? Wszak Annabell jest wspaniała. Sama mówiłaś. |
| |