Wymyśliłam sobie jakiś czas temu scenariusz do ddka i udało mi się go poprowadzić na żywo. Teraz mam ochotę zobaczyć jak się sprawdzi z inną grupą osób. Czy w ogóle będą chętni na taką wyprawę. Zaznaczę od razu, że póki co nie wiem czy miałabym wystarczająco dużo czasu dlatego też
możliwy termin rekrutacji myślę, że tak liczyłabym za miesiąc - dwa.
Pomysł
Tak jak w tytule zamierzam się skoncentrować fabułę wokół konkretnego miasta zwanego Mulmaster. Znajduje się ono w Faerunie i jest usytuowane koło Księżycowego morza (
The Moonsea), które z kolei jest połączone z Morzem Spadających Gwiazd (
Sea of Fallen Stars). Nie jest bardzo daleko do Wielkiego Lodowca (
The Great Glacier) więc generalnie północ i zimno
Miasto ma swoją historię, swoje zasady i żeby było ciekawiej - jest określone jako
złe miasto. Dlatego też jeśli by się znaleźli chętni to
szukałabym postaci z przedziału neutralnych i złych. Mam przygotowane kilka backgroundów specjalnie pod to miejsce aby nadać więcej smaczku - bo tak dodatkowo najchętniej widziałabym osoby żyjące w tamtym miejscu.
W skrócie sytuacja w Mulmaster wygląda tak:
- Miastem zarządza grupa zwana Ostrzami (Blades). Na czele tychże Ostrzy zasiada osoba z tytułem Wysokiego Ostrza (High Blade) - obecnie jest to Jaseen Drakehorn - Paladynka Bane'a.
- Jest... ponad trzydzieści rodów szlacheckich - jednak ich znaczenie jest takie, że mają kasę i dzięki temu jest im lepiej niż pozostałych
- Dodatkowo w mieście jest kilka grup porządkowych. Żołnierstwo (Solidery), Bractwo Płaszcza (Brotherhood of Cloak) i Jastrzębie (Hawks). Każde z nich ma swoją strefę wpływów i odpowiadają bezpośrednio przed Ostrzami.
- W mieście panuje CAŁKOWITY zakaz rzucania czarów typu ARCANA. Chyba, że się należy do Płaszczy. Jest też bardzo ciekawa mechanika na ukrywanie rzucania czarów jeśli komuś by to nie pasował.
- W mieście żyją głównie LUDZIE. Odsetek innych ras jest znikomy, a ci spod gatunku "zielonych" to w ogóle mogą przebywać tylko w getto. Czy to znaczy, że takich postaci być nie może? Nie. Konsekwencje jednak będą.
- Mulmaster jest miastem portowym i do tego opiera się głównie na handlu, bo okolica jest na tyle nieprzyjemna, że ciężko o uprawę roli.
- Ludzie spoza szlachty są zdecydowanie biedniejsi i ich życie to ponura tułaczka. Przestępstwa są na porządku dziennym. Dla wielu mottem jest "Bierz co możesz, kiedy możesz, bo kto wie czy zobaczysz jutro."
Urocze miejsce, prawda? Jeszcze wiele innych niuansów, których teraz nie będę przytaczać.
To teraz pytanie czy ktoś byłby chętny w coś takiego zagrać?