14-01-2020, 19:25
|
#50 |
Administrator | James zachował powagę, chociaż poglądy Annabell na niektóre sprawy były dość... ciekawe.
- Masz rację, Annabell. Jeśli ciocia Sam się nie zgodzi, to nie będzie ślubu, bo nikogo nie można do ślubu zmuszać - powiedział z powagą. - Za to jeśli się zgodzi, to z kolei pastor niewiele będzie mieć do zgadzania się. Wszak to nie będzie jego ślub, prawda?
- A co do Petera... - James zmienił temat, omijając kwestię całowania. - Ciocia Elsbeth ma trochę racji. On nie jest dorosły i nie wszystko wie. Czasami może się mylić...
Rzucił okiem na obie dorosłe panie, po czym ponownie przeniósł wzrok na najmłodszą kobietę w tym towarzystwie. - Najlepiej znaleźć takiego dorosłego, który zna odpowiedzi na pytania i zechce porozmawiać - powiedział. - Pastor na pewno wie wiele rzeczy i z pewnością nie ma wybuchowego charakteru, bo pastorowi nie wypada, ale nie wiem, czy chciałby rozmawiać na temat całowania. Może uważać, że jesteś na to jeszcze za młoda.
- I pamiętaj, unikaj osób, które biegają za kimś z młotkiem - dodał, po czym ukroił kawałek chleba. |
| |