Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2020, 19:55   #365
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


~ Jestem cały?! Cholera jestem cały!? ~ poczuł, że coś go uderzyło jak biegł w stronę domu. Ale póki dało się biec nie chciał zostawać na otwartym polu więc biegł dalej. Ale gdy dopadł do załomu budynku, oparł się o niego plecami i szybko spojrzał w dół. Czy nie ma jakichś śladów krwi. Obmacał się na szybko aby sprawdzić to także rękoma. Słyszał o tym, że podczas walki pomniejsze trafienia można było przegapić. A krew leciała dalej. Głupio by było się wykrwawić przez jakąś błachostkę.

Uwagę szturmana przykuł gwizd. Chyba gdzieś od strony drogi. Dave? Nie był pewny. Ale na razie byli we dwóch z Robem w tym budynku więc przynajmniej z tym było dobrze.

- Rob! Jesteś cały?! - krzyknął w stronę kolegi po drugiej stronie domu. Chyba był. Ale wolał się upewnić. - Filuj na swoją stronę! Ja będę osłaniał tutaj na drogę! - krzyknął do Roba dając mu znać czyj kawałek do ostrzału jest czyj. No i było jeszcze coś do zrobienia skoro na razie nie miał w zasięgu wzroku żadnego przeciwnika.

- Terror do bazy! Wpadliśmy w zasadzkę! Jesteśmy pod ostrzałem! - zawołał w krótkofalówkę by dać znać w bazie, że z tą ciężarówką to jednak wyszła wtopa.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline