Aż kusi strzelić im w plecy, ale jeśli narobią hałasu, możemy być w czarnej...
Chyba jednak lepiej, żeby się przejść do chaty i rozprawić z tymi, co zostali, a potem zasadzić się na wracającą dwójkę, tak, jak pisał Ronin.
Pewnie dzisiaj dam swojego posta.