Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2020, 20:59   #140
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Lightbulb

Natomiast ja dopiero w trakcie mechanowalek np. "przypomniałem" sobie, że obrażenia z broni z cechą Blast są inne dla każdego "uczestnika" (tj. osobno rzuca się na każdą kreaturę objętą blastem)... i, że nie biją w Body, tylko w losową lokację. A może kiedyś czytałem tą zasadę i intencjonalnie wyparłem ją z mózgu jako zbyt absurdalną...

Albo ten charakterystyczny "skręt w jelitach Mistrza Gry" (vel "syndrom rodzącego się uczucia rozpaczy i desperacji u MG"), który towarzyszył mi kilkukrotnemu doczytaniu reguł Righteous Fury i spojrzeniu na ilość kości jaką się rzuca przy broni Astartes.

Chwilami mam wrażenie, że twórców tej mechaniki Bóg opuścił.

"A jak Boga nie ma, to co z Ciebie za Szatan?"

A ze spraw bieżących:

Wraz z postem Mi Raaza zakończyliśmy mechaniczną część tej sesji. Fabularnie Misja też lada moment się kończy, pozostanie "tylko" potwierdzić śmierć wypuszczonych już klonów oraz ekstrakcja i powrót killteamu do Watch Station Andronicus. "Tylko", bo w realiach Wh40k na tak zwanym "wracacie do bazy", to można całą osobną przygodę zbudować...

Mam jednak jeszcze kilka motywów fabularnych, które sobie przygotowałem na tą sesję jako dodatek / dopych / targets of opportunity. Pytanie, czy Wy chcecie je rozgrywać i - jeśli tak - to jak? Myślę, że mamy do wyboru cztery opcje:

1. Wrzucamy na luz, nie robimy tych motywów i kończymy sesję. To też jest opcja; zależy od poziomu zmęczenia materiału.
Wada? Koniec gry.
Zaleta? Koniec gry.

2. Daję Wam te motywy do rozegrania w ramach światotworzenia. Przydzielam je lub wybieracie sami co Wam pasuje, określamy długość kolejki (krótka trzydniowa lub "standardowa" tygodniowa), daję Wam drobne wytyczne prywatnie i jedziecie z koksem. W tej formie pisalibyście w ramach retrospekcji, wspominając ostatnie dni na Veren i do jakich chamskich incydentów tam doszło, i jak sobie z nimi poradziliście.
Wada? Bierność pozostałych postaci z killteamu. Tzw. erpegowy autopilot. Jeśli Apolin robi gadanie z Josefem Vincensem, to reszta stoi jak zombie albo ich działania są mniej lub bardziej legitnie imitowane przez noboto.
Zaleta? Kreujecie rzeczywistość gry i możecie się (dosłownie nawet) popisać. Potem ja "krytykuję" Wasz post, wprowadzając merytoryczne poprawki. Pogłębiacie wiedzę o DW i Wh40k oraz sami dorzucacie doń własną cegiełkę (a przynajmniej do Micas-Pattern Wh40k).

3. Rozgrywamy te motywy w trybie "zwyczajnym". Ja postuję, przedstawiając problem. Wy postujecie, reagując nań i starając się go rozwiązać (lub nie). Ja postuję konsekwencje, zamykam temat, przechodzę do kolejnego problemu. I tak do wyczerpania motywów i końca sesji.
Wada? Pozbawiacie siebie zalety z opcji nr 2. Ponadto: czas. Z tymi 3-5 motywami gra potrwa jeszcze ze 2 miesiące (co niekoniecznie dla Was wszystkich musi być wadą).
Zaleta? Zachowanie chronologii czasu gry, oraz sesyjnego ładu i porządku.

4. Google Documents, znowu. Mieszanka opcji 2+3 albo wariant opcji 2. Zakładacie sobie GDoca/GDoki, gdzie wspólnie (sami lub ze mną) ciśniecie tematy po kolei.
Wada? Czas, który wydłuży się wtedy nawet do kilku miesięcy. Mi albo Wam po drodze puszczą nerwy / najdzie znudzenie ze zmęczenia materiału.
Zaleta? Żadna z postaci nie będzie na autopilocie, każda będzie miała szansę na bieżące reagowanie na problemy. Imitacja gry w realu przy stole. Bardzo kulawa i wadliwa imitacja, ale jest.

Niech każdy z Was się wypowie.


P.S. Zdjąłem z GDoca materiały i archiwum, przesłałem Wam na GMaila.
Poza tym... nie wiem co mi się uroiło z tym "Vorcens". Szef drugiego killteamu nazywa się Josef Vincens. Vincens, nie Vorcens.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 18-01-2020 o 21:02.
Micas jest offline