Darrenowi za grosz nie podobało się to, co zobaczył. Trzęsący się Majiah i biorący nogi za pas Robin jako dodatek do psa, który rozpłynął się w powietrzu - to była lekka przesada.
- Już, idę - powiedział, po czym ruszył za Robinem, mając nadzieję, że tamten faktycznie zaraz się zatrzyma.
Idąc dość szybko równocześnie rozglądał się na wszytkie strony. |